piątek, 1 stycznia 2010
2009, Panie, to był rok!
No i minął, jak z bicza strzelił. ani się zaczął, a już po nim. Kurcze, przeleciało i ani się człowiek obejrzał, znowu Naród puścił z dymem kilka tysięcy złotych. Ale, nie o tym miała być mowa...
Nie będę robił podsumowania całościowego, bo za mało wiem o współczesnym światku RPG, żeby się mądrzyć, ale chcę napisać kilka słów o tym, jaki to był dla mnie erpegowy rok.
1. Blogosfera: Ani tego nie planowałem, ani nie myślałem, że tak będzie, aż tu znalazłem się w sferze "bloggerów niezależnych". Co więcej, mam czytelników (którym ogromnie dziękuję za słowa uznania, każdy Wasz komentarz to zachęta do dalszego pisania!), udało się zorganizować Blogi RPG, które działają, mają już z 70 mniej lub bardziej aktywnych uczestników, ale dają dziennie około 5 wpisów. To niezły wynik, jak na marginalne hobby w naszym, samotnym językowo, państewku. Co śmieszne, przez redaktora jednego z Portali, z którym miałem średnią przyjemność dyskutować na jednym z forów niezależnych, zostałem objechany od stóp do głów, za to, że jestem blogerem niezależnym. Bo skoro nie bloguje na Portalu, to jestem przeciwko niemu i pewnie spiskuję w zmowie z Borejką i Jarlem (pozdrawiam, chłopaki!). Wiecie: bo każdy pijak to złodziej, a złodziej to pijak". Heh...
W każdym razie, na rok 2009 złożyło się jakieś 80 wpisów, czyli przeciętnie około 2 na tydzień. Chyba nieźle, zwłaszcza, że pisuję też na innych blogach :). Mam nadzieję, że w tym roku będzie ich więcej, czego i sobie, i Wam życzę.
Na osobne słowo zasługuje refleksja, że dzięki blogom poznałem wielu fajnych ludzi. Nie chcę wymieniać, żeby przypadkiem kogoś nie pominąć i nie urazić (to urażę wszystkich, nikogo nie wspominając :P), ale Panowie i Panie, miło się z Wami pisze. To prawdziwa przyjemność i zaszczyt.
2. Karnawał blogowy: Jakoś latem tego roku Borejko zaproponował mi udział w przedsięwzięciu i z miejsca się zgodziłem. Obawiałem się, że impreza upadnie po trzech edycjach (sam dałem plamę i na trzecią nie wysmażyłem żadnej notki), ale nowa , świecka tradycja jakoś się trzyma. Jestem pod wrażeniem, to nasz wspólny sukces.
3. Nie jestem li tylko teoretykiem. Tak, prowadzę RPG, wróciłem do niego po dłuższej przerwie i dobrze mi z tym. 18 sesji w kampanii To Epic and Beyond, 5 w Rogue Tradera, to niezły wynik, biorąc pod uwagę jak niekiedy stoję kiepsko z czasem. Jestem zadowolony, choć nie obyło się bez dziwnych schiz i problemów.
4. Nowe gry. W tym roku na mojej półce pojawiło się sporo nowych gier: Pathfinder Beta, Rogue Trader, WFRP3, Ścieżka, Klanarchia, Serenity. Nie dotarł tylko Wolsung, a szkoda. Sporo się dzięki nim nauczyłem, ale pomówić o tym jeszcze będzie czas...
5. Wygrałem konkurs! Nimsarn urządził konkurs na przygodę do swej Ścieżki i udało mi się go wygrać. Ogromnie żałuję, że nadesłałem JEDYNĄ pracę (wstyd chłopaki, wstyd dziewczęta!). Pewnie bym przepadł z kretesem przy innych pracach, a tak, trafiło się ślepej kurze ziarno.
6. Własne projekty. Było ich kilka i niestety dałem plamę, nie kończąc ich. Podczas gdy Evingica jest w miarę zaawansowana, to "Projekt Robert", czy opis Warschauburga nie wyszły poza fazę koncepcyjną. Nieładnie, zwłaszcza, że koledzy co i rusz wyskakują z jakimiś pomysłami (Anaboria, generator systemów Hunaba.cu oraz inne, których długo by wymieniać).
I to w zasadzie na tyle, patrząc z perspektywy roku na ten miniony, 2009.
Szczęśliwego Nowego Roku i wiele powodzenia w 2010!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czyli rok udany? :) No to Cię współblogerze popoklepuję po pleckach :).
OdpowiedzUsuńA na serio. Więcej wpisów, więcej grania i jeszcze sensowniejszych przemyśleń.
Pozdrawiam
Najlepszego blogowania niezależnego i dużo tekstów niepełnoprawnych.
OdpowiedzUsuń