środa, 4 czerwca 2014

Bohaterowie Neverwinter - Burza nad Neverwinter #4 (18)

Awantury w karczmie powoli stają się dla Bohaterów Neverwinter chlebem powszednim. Kiedy ucichł gwar, a wyznawcy Pana Piekieł legli, bohaterowie zaczęli się uważnie rozglądać dookoła. Za oknem, na ulicach miasta, panowało szaleństwo. Obłąkani wychynęli na ulice i na niewidzialny i niesłyszalny rozkaz swoich władców zaczęli siać zamęt i zniszczenie. Drużyna zastanawiała się, co począć w tej sytuacji, kiedy podeszła do nich dziewczynka. Przedstawiła się jako przywódczyni Małych Szczurów, gangu bezdomnych dzieci, które współpracowały ze Zdechłymi Szczurami i żyły na ulicach. Miała dla bohaterów kilka cennych informacji i zaproponowała, że sprzeda je za niewygórowaną cenę...


Bohaterowie i gracze
Keira - elfrogue (thief) - Ghash
Ashlan - half-elf, druid (sentinel)Don
Fargrim, dwarffighter (slayer) - Gomi
Jarren, human, wizard (evocation mage) Eligiusz

Bohaterowie z początku byli sceptyczni, ale kiedy Darla opowiedziała im o tym, o czym już wiedzieli oraz wspomniała, że kultyści Aszmodaia śledzą ich każdy krok, zdecydowali się sypnąć groszem. Małe Szczury odkryły, że następnym celem kultystów będzie dom cormyrskiego maga, który niedawno przybył do Neverwinter. Bohaterowie szybko zorientowali się, że to były Wojenny Czarodziej, którego widzieli w gospodzie "Księżycowy Kamień". Nazywał się Vargas i mieszkał w rezydencji, znajdującej się na terenach enklawy lorda-protektora.

Zapłaciwszy za informację, bohaterowie ruszyli do miasta. Najpierw musieli przekroczyć Most Gryfów, miejsce potyczki w której dostali srogie cięgi od naznaczonych plagą czarów bestii. Obawiali się, że i tym razem czekają ich kłopoty. Rzeczywiście jakby złośliwy los usłyszał ich narzekania, tak się stało. Tym razem jednak na moście nie czekały potwory, a wywrócony wóz. Konie spłoszyły się na widok błyskawic i bryczka się wywróciła, wieżąc powożącą nią półelfkę. Bohaterowie postawili wóz na koła i pomogli pozbierać ładunek, po czym ruszyli dalej.

Kolejny przystanek stanowiła piekarnia, którą okradała grupa ludzi. Fargrim chciał z początku się z nimi zbrojnie rozprawić, okazało się jednak, że ludzie wynosili pieczywo, żeby mieć zapasy dla dzieci. Koniec końców bohaterowie przypilnowali, by rabusie zapłacili za towar i szkody. Ostatni przystanek po drodze miał miejsce pod murem rezydencji maestra Vargasa, gdzie bohaterowie wpadli na scenę rodem z horroru. Oto mała dziewczynka siedziała po środku pentagramu i wypowiadała słowa inkantacji, przyzywającej demona! Bohaterowie przerwali tę wszeteczną ceremonię, a chwilę później wtargnęli na dziedziniec posiadłości.

Nie oni pierwsi. Drzwi do domu były otwarte, a z wnętrza dochodziły odgłosy walki. Keira udała się na przeszpiegi u odkryła, że w hallu znajduje się kilku kultystów Aszmodaia. Bohaterowie wparowali do środka i związali ich walką, ale nigdzie nie widzieli Vargasa. Z piętra dochodziły krzyki, raz po raz huczał grom, był to niechybny znak, że główne siły napastników dopadły czarodzieja w jego laboratorium.

Walka okazała się dość wymagająca, ale bohaterowie rozprawili się z przeciwnikami i weszli na piętro. Tutaj zastali jeszcze więcej kultystów pod dowództwem piekielnego wezyra oraz dwóch biesów, walczących z Vargasem. To starcie okazało się bardziej wymagające. Po pierwsze, bohaterowie byli już zmęczeni, po drugie przeciwnicy byli mocni, a pokonany piekielny wezyr, powrócił zza grobu! Dobra współpraca i koordynacja podczas walki, a także niewielka pomoc Wojennego Czarodzieja pozwoliły rozprawić się z wrogami.

Vargas uprzejmie podziękował za pomoc. Zapytany, dlaczego stał się celem ataku, przypuszczał, że chodziło o jego badania nad szaleństwem umysłu. Przybył do Neverwinter śladem swej żony, Karis. Postradała ona zmysły i uciekła z rodzinnego Suzail, zostawiając za sobą szlak zniszczeń i cierpienia. Vargas wytropił ją w Neverwinter i osiadł w mieście, próbując znaleźć sposób na uleczenie ukochanej. Poprosił bohaterów, by szepnęli o nim dobre słowo lordowi Neveremeber, jednak herosi nie byli do końca przekonani. Pożegnawszy się, udali się na zasłużony spoczynek, a ku swemu zdziwieniu, rankiem posłaniec dostarczył im skromne upominki i podziękowania od Vargasa.

Zza ekranu Mistrza Podziemi
- Ten sezon jest nastawiony na awanse postaci, stąd spora liczba punktów doświadczenia, przyznawana za każde spotkanie. Róznice we frekwencji spowodowały, że postacie graczy są na rożnych poziomach i praktycznie po każdej sesji ktoś awansuje na kolejny poziom doświadczenia.

- To spotkanie musieliśmy podzielić na dwie część. Pierwsza zakończyła się po pokonaniu kultystów w hallu, druga obejmowała tylko walkę w gabinecie Vargasa.

1 komentarz:

  1. W Nerevwintera gra się tylko half-elfem, wszystkie inne postaci nie dorastają mu do pięt. W tej grze MMORPG to moja ulubiona profesja.

    OdpowiedzUsuń