czwartek, 6 sierpnia 2009

Lost in Space - Alternity

Znalazłem bloga starej kampanii w Alternity, którą prowadziłem między grudniem 2006, a lutym 2007. choć projekt był pomyślany na dłużej, ale niestety z pewnych powodów, wyjaśnionych poniżej, rozpadła się. Pomysłów miałem wiele, szkoda, że nie zostały zrealizowane. Kilka z nich, które pamiętam:

- Choroba nowotworowa u jednego z bohaterów
- Kontakt z obcymi
- Odkrywanie nowych planet.
- Porzucona stacja kosmiczna, ciągle nadająca system "SOS".
- Wroga "planeta bez powrotu".
- Wplątanie bohaterów w intrygę szpiegowsko-polityczną (byli jedynymi świdkami szwindla na skalę planetarną i zdrady narodowej).

Oto zebrane wpisy z bloga kampanii, który mieścił się na serwisie DarkPlanet.pl:

System gwiezdny Kapadocja
System Kapadocja

Układ gwiezdny Kapadocja, składa się z pojedynczej gwiazdy, o masie półtora razy większej od naszego Słońca, które okrążane jest przez osiem planet. Jej światło jest słabsze od wytwarzanego nasze słońce, skutkiem czego na Kapadocji (obecnie zwanej Kapadocją Prime) dzień osiąga jasność letniego zmierzchu.
Z początku skolonizowano czwartą planetę, która choć pozbawiona metali ciężkich, okazała się być wyjątkowo żyzną. Z tego powodu 95% terenów, zdatnych do zamieszkania, zostało przeznaczonych pod uprawę i pastwiska, przemysł specjalnie się nie rozwinął, a dominuje zabudowa wiejska, w stylu farmerskim.
Rok słoneczny trwa 396 dni, doba od 18 do 24 godzin ziemskich. Klimat jest umiarkowany, z dosyć łagodnymi zimami i niezbyt gorącymi latami. Oprócz ludzi brak jakichkolwiek wyżej rozwiniętych form życia.
Kapadocja Prime została skolonizowana 534 lata temu. Dzięki łagodnemu klimatowi, koloniści nie mieli trudności z opanowaniem nowego domu. Po okresie ekspansji i wzrostu demograficznego, podjęto próbę skolonizowana szóstej planety układu. Mniejsza, ale bogata w minerały, została „zdobyta” osiemdziesiąt dwa lata temu. Koloniści, z pomocą metropolii, zbudowali pierwsze miasto i ochrzcili planetę mianem Kapadocja Secundus.
Spokojna koegzystencja obydwu planet trwała mniej więcej siedemdziesiąt pięć lat. Wraz z rozwojem Kapadocji Secudnus, roszczenia metropolii i nakładane przez nią podatki zaczęły rosnąć. Szczególnie łakomym kąskiem były próby wydobycia metali z pasa asteroidów, otaczającego piątą planetę układu. Sytuacja stawał się coraz bardziej napięta, ale udało się ja rozładować za pomocą zabiegów dyplomatycznych. Podpisano porozumienie, na mocy którego powołano konsorcjum wydobywcze, dzielące zyski pomiędzy obydwie planety z uwzględnieniem ich wzajemnych roszczeń.
Na dzień przed jego ratyfikowaniem przez rząd Kapadocji Secundus, doszło do przewrotu wojskowego. Rząd został oskarżony o zdradę interesów narodowych, a junta wojskowa natychmiast zerwała negocjacje. Jednocześnie na Kapadocji Prime doszła do władzy radykalno postępowa partia religijna, o silnie nacjonalistycznych tendencjach. Wojna była tylko kwestią czasu...

Sesja 01 - Katastrofa
Okręt liniowy "Olympic" opuścił orbitę Kapadocji Secundus i pchany siłą napędu jonowego opuścił po dwóch dniach lotu granice przestrzeni okołoplanetarnej. Na rozkaz admirała Cody'ego przesłał reszcie floty koordynaty skoku nadprzestrzennego, poczym uruchomił swój napęd FTL.
Po wyjściu z nadprzestrzeni, pancernik znalazł się pod zmasowanym ogniem wrogich jednostek, w wyniku którego został prawie całkowicie zniszczony. Okręt rozpadł się na kilka części, a napastnicy, zdziesiątkowani rozpaczliwymi próbami jego obrony, wycofali się do swoich baz.
David i Garret nie znali się osobiście. Ten pierwszy był technikiem procedur bezpieczeństwa, drugi oficerem służby wewnętrznej. Wraz z dwoma innymi technikami, wspólnie przedostali się przez rozheremtyzowany korytarz i dotarli do kapsuł ratunkowych, które próbowali uruchomić marines. Po odstrzeleniu uszkodzonych wrót, opuścili trawione pożarem resztki wraku. Szybki rzut oka na przestrzeń uświadomił im, że znajdują się w nieznanym sobie systemie gwiezdnym, w pobliżu planety, która na szczęście nie była nieprzyjazna dla ludzi. Co więcej, okazało się że na jej orbicie została umieszczona stacja kosmiczna, niestety nie odpowiedziała ona na żadne próby kontaktu.
Kapsuły wylądowały na najmniejszym z trzech kontynentów. Jedna, na pokładzie której znajdowało się 10 marines, osiadła w górach, druga z dowódcą marines Mikem Ungerem, Davidem, Garretem, technikami i specem od materiałów wybuchowych, na równinie u sto masywu górskiego, około 350 kilometrów od pierwszego lądownika. Po szybkim rekonesansie okazało się, że planeta jest nieco bogatsza w tlen od K2. Jedyne, co może przeszkadzać, to praktycznie bez przerwy padający deszcz.

Sesja 02 - Obcy w obcym kraju
Kapsuły ratownicze wylądowały na najmniejszym z kontynentów planety, w odległości około 350 kilometrów do siebie. Ta, w której ewakuowali się marines osiadła w górach, druga, z Davidem Garretem, sierżantem Mike'm Ungerem, technikiem Mike'm, drugim technikiem, marine Billy'm i Jackie'm Dynamitem opadła na płaskie tereny opodal rzeki. Obserwując teren bohaterowie zauważyli, że znajdują się opodal jeziora z wyspą po środku, leżącego u podnóża gór.
Następnego dnia, przekonawszy się, że atmosfera nie jest trująca i wymontowawszy potrzebny sprzęt, drużyna rozpoczęła marsz do jeziora. W między czasie, ku zaskoczeniu rozbitków, udało się nawiązać kontakt ze stacją ma orbicie.
EDI.
Edi jest złomiarzem, którego statek eksplodował na orbicie planety. Koledzy Ediego pokłócili się o zyski i na pokładzie ich statku wybuchły walki. Edi wsiadł do kapsuły i odleciał, a jego statek eksplodował. Szczęściem w pobliżu znajdowała się stacja orbitalna na której znalazł schronienie, a także pewne tajemnicze dane.
Uziemieni rozbitkowie dotarli do jeziora i postanowili zbadać teren. Mike i jeden z marines przepłynęli na wyspę. Zameldowali o dziwnym budynku, poczym rozległy się strzały.
Na ratunek rzucili się Garret i Billy. Śladami poprzedników dotarli na skraj polany, gdzie wznosił się dwupiętrowy budynek. kiedy Garret zbliżył się do ciała Mike'a z dachu posypał się grad strzałów. Kule ugodziły go w klatkę piersiowa i nastała ciemność...

Sesja 03 - Opuszczony szpital

Stosując taktykę pozorowanych ataków, marines i David dostali się na teren szpitala. Ku swemu zaskoczeniu odkryli na lądowisku nietknięty statek kosmiczny. Placówka okazała się być zniszczona w wyniku jakichś walk, niemniej udało się uruchomić sprzęt laboratoryjny i przeprowadzić operację, która uratował życie Garretowi.
Niestety, pod szpital zaczęły podchodzić dzikie, humanoidalne istoty. Nasz drużyna postanowiła się ewakuować. Uzupełniwszy zapasy i uruchomiwszy lądownik, wystartowali w kierunku stacji kosmicznej, na której czekał Edi.

Sesja 04 - Ewakuacja
Podczas, gdy nasi bohaterowie ewakuowali sie z planety, Edi zaobserwował konkurencyjną grupę złomiarzy, która próbowała dorobić się na pobojowisku. Efekt ich działań był dość nieoczekiwany: eksplodowała jedna z torped, które dryfowały w przestrzeni.
Katastrofę przeżył jeden człowiek: handlarz i przemytnik, imieniem Roger. Bohaterowie podjęli go gdy wracali z resztek wraku niszczyciela gwiezdnego. Widok tamtejszy był wyjątkowo smutny, bowiem znaleźli grupkę zamarzniętych na kość marynarzy, którzy do końca próbowali utrzymać sie przy życiu.
Z pomocą Ediego i Rogera, stacja została zaopatrzona w komputer nawigacyjny, system uzdatniania wody, pompę, zapasy żywności i działający napęd FTL. Odebrawszy z planety drugi oddział marines, bohaterowie byli gotowi do skoku w nadprzestrzeń.
Następnego dnia aktywowano napęd FTL i drużyna opuściła LV14/60

Sesja 05 - Gladia, nowy początek

Edi w jednym się nie mylił: statek wykonał jeden starfall i żadnego więcej. Szczęściem nawigatorzy dobrze wyliczyli kurs i stacja dotarła do systemu Gladia.
Nadawszy S.O.S, załoga stacji został podjęta oraz internowana przez niszczyciel gwiezdny Federacji. Po krótkiej, acz uprzejmej rozmowie, marines oraz bohaterowie, zostali ewakuowani ze stacji i przewiezieni na bazę księżycową.
Podczas rozmowy z komandorem Binxem. Garret dowiedział się, że wojna w systemie Kapadocji zakończyła się porażką K2. Co gorsza, ku przerażeniu Davida, okazało się. że przedstawicielem nowych władz jest nie kto inny, jak sam Vince Santana.
Poważna rozmowa z marines doprowadziła do tego, że po wydaniu nowych, dosyć 'neutralnych' dokumentów, żaden z członków dawnej załogi "Olympica" nie zdecydował się powrócić do domu. Marines zrezygnowali z udziału w sprzedaży stacji w zamian za lądownik. Zdecydowali się utworzyć oddział najemniczy i poszukać szczęścia na własna rękę. Po odzyskaniu broni odlecieli, umawiając się, że w połowie miesiąca będą przesyłać wieści na Gladię, gdzie ma sie znajdować skrzynka kontaktowa.
Tymczasem Roger i Edi sprzedali stację, za całkiem pokaźną sumę pieniędzy. W tym czasie David i Garret postanowili sprawdzić, co kryje się w schowku bankowym do którego klucz był w posiadaniu tego pierwszego. Okazało się, że to statek kosmiczny, który przygotował dla siebie syn Vincenta Santany.
Dopełniwszy wszelkich formalności i bohaterowie uzupełnili zapasy na pokładzie, a potem wykonali próbny start. Odebrawszy broń, postanowili, że skierują się ku światowi zwanemu Welt, który będąc centrum handlu w sektorze może pomóc im zgubić ewentualną pogoń.

UPDATE
Uaktualnienie piszę po kilku latach. Kampanię przerwaliśmy, ponieważ straciłem ochotę na jej prowadzenie. Niestety gracz który wcielał się w Rogera miał inną wizję gry, a swoim sposobem zabawy skutecznie mnie zniechęcił do dalszego prowadzenia. Szkoda, bo z perspektywy czasu i planów jakie miałem, podobała mi się zabawa w Alternity.
Po przylocie na Welt okazało się, że w ciągu kilku ostatnich lat, nastąpiła tam ogromna przemiana społeczna, żeby nie powiedzieć rewolucja. Bez mała 100% populacji żyło podłączonych do Sieci, w czasie rzeczywistym wymieniając się poglądami, doznając setek wrażeń i uczestnicząc w tysiącach rozrywek na raz. Tylko nieliczni outsiderzy nie poddali się owczemu pędowi i wśród nich, zamieszkujących komunę na odległym krańcu półwyspu znajdował się kontakt Rogera. Podczas gdy bohaterowie próbowali się rozeznać w okolicy i panujących układach, nawiązać kontakt z Rodzina lub przemytnikami, Roger postanowił sobie ulżyć w towarzystwie nastoletniej Azjatki (jego deklaracja przez cała sesję brzmiała: „I’m sucked!”). Sesję zakończyliśmy umawiając się na następny raz, który już nie nastąpił. Szkoda…

8 komentarzy:

  1. Alternity nie znam, swego czasu czytałem jakiś artykuł, w którym system porównano do D&D. Chodzi o to, że podobnie jak DiDi jest bazą do fantasy, tak Alternity generic SF? A może podobieństwo mechaniki?

    Opisy czyta się świetnie, przypomniała mi się moja kampania do Travellera: NE. Świetna zabawa. My przerwaliśmy z tego względu, że równolegle szła kampania do CP2020 i zdecydowaliśmy się nie rozdrabniać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Alternity to protoplasta 3E, choć tylko w pewnych aspektach. System ma sporo własnych rozwiązań, świoetnych zresztą i chcę go opisać na blogu. Gra zasługuje na to, aby o niej pamiętać, bo jest po prostu świetna. Niestety, wyszła w chyłkowym okresie TSR i choć była wspierana wieloma dodatkami, nie zawojowała rynku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda. Alternity wg TSRu miało być AD&D do SF, tyle, że na kompletnie innej mechanice. Oba settingi całkiem niezłe były.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na Allegro pojawiło się bardzo dużo rzeczy do Alternity w naprawdę smiesznych cenach. Polecam kupno.

    OdpowiedzUsuń
  5. No i miałem kupić "znienacka" podstawkę, bo swoje sprzedałem z 10 lat temu i mnie Smartfox ubiegły. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie trać ducha, Ojcze Kanoniku, Podstawka gracza i gamemastera nadal jest wystawiona!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam Travellera i BRP do takich eskapad, Alternity miało być kolekcjonersko, więc nie będę Smartowi podbijał ceny. :D Ależ agitujecie, mości Paladynie - jakiś znajomy / znajoma? ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie, skąde znowu, Ojcze Kanoniku. Po prostu propaguję system, który, jak osobiście uważam, zasługuje na większą famę i atencję, niż ją dostał. Szczerze powiedziawszy, wolę go od d20, choć jest bardziej skomlikowany w przygotowywaniu przygód czy przeciwników dla graczy.

    OdpowiedzUsuń