niedziela, 5 lipca 2009

WFRP 3E

Jest faktem. Graham McNeill (projektant i pisarz ze stajni Games Workshop/Black Library) we wpisie na swoim blogu, dnia 2 lipca napisał:

WFRP 3
A coupe of weeks ago, our regular roleplaying group was privileged enough to playtest 3rd Edition Warhammer Fantasy Roleplay. The guys from Fantasy Flight Games were over at Games Workshop HQ, and Jay Little very kindly did a show and tell for us over at Alessio Cavatore’s house, where we saw how much the game has changed from its previous incarnation. Our gaming group has been going for some time and we were all interested to see what was new with WFRP, since we’d playtested the previous edition also. It was in interesting evening, and the game was very different to anything I’ve played before, with a lot of table space taken up by character sheets, action and ability cards, dice etc. It felt like a strange hybrid of board game and roleplaying game at first, but once the notions of the new mechanics took hold, it felt very natural. Likewise, the new dice pool system felt odd at first, but once we’d rolled a few dice it immediately became very intuitive, which is surely the holy grail of any roleplaying system.

By the time we’d despatched the goblins and rescued the coachman, we didn’t have much time left to play out the more interpersonal encounters of the intro game, but we’d already gotten our heads around the system and were already looking to develop our characters – which is a good sign in any playtest. Overall, I really liked the changes to the game, and it makes a nice change from sitting with my Players Handbook and a grubby character sheet. I’m liking what Jay has done with the game, and there’s a clear desire to make it fit properly with the Warhammer World, where a lot of the previous edition’s books, with the best will in the world, just didn’t.
.

Czyli jasnym się stało, dlaczego do WFRP v.2 wychodzi tak mało rzeczy: projektanci skupili się na trzeciej edycji. Z opis mam wrażenie, że będzie to Warhammer Online unplugged (te stosy tabel, jakichś arkuszy). Zmiany nad którymi entuzjazmuje się Graham.... cóż mogą być dwojakie: albo dobre, albo złe. Boję się gmerania w świecie, który był fajny, a jak wszyscy wiemy, lepsze jest wrogiem dobrego. Pozostaje czekać.

8 komentarzy:

  1. Hmmmm, dziwne, tak szybko po drugiej edycji? Ledwie kilka lat upłynęło.

    Ja nie oczekuję niczego wielkiego. W 2 edycji mieli okazją pchnąć świat do przodu, nic się tak naprawdę nie zmieniło. Dodatkowo drażnił tern mocny mariaż z bitewniakiem

    Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, trąci mi to podejściem a la D&D 4ed

    OdpowiedzUsuń
  3. @ Smartfox: Między 3,a 4 Edycją D&D upłynęło około ośmiu lat. Nie dziwi mnie podejście FFG, kupili licencję, aby na niej zarabiać. Najlapeiej robi się pieniądze na podręczniku podstawowym, poza tym gros zysków z drugiego wydania zebrało GW/BI. FFG to firma, a ta ma generować zyski. To dosyć logiczne posunięcie, zmuszą fanów do kupowania wszystkiego od nowa. Poczas gdy na DH i RT w całości robią kasę (RT to nowa linia, a DH jest skonstruowane tak, że w zasadzie należałoby kupić wszystko), to w przypadku WFRP muszą wykonać taki ruch, aby zwróciły się koszta licencji.

    @ Gonzo: Komercha? Tak, ale nie gniłbym ich za to, nigdy nie udawali, że nie chcą zarabiać na graczach pieniędzy. W tym przypadku nie winiłbym firmy za taki ruch, jest naturalny i do zrozumienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak czytam o ability cards to natychmiast przychodzi na myśl 4 edycja D&D, w którą grałem jakiś czas i nie zamierzam już nigdy więcej. Ciekawe jakie moce będą miały profesje. Aptekarz - potężny cios aptekarskim tłuczkiem, 2k10 damagu i odepchnij przeciwnika dwa pola ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz, taki zwrot w kierunku tego stylu gry był już w drugiej edycji. Zalecano tam mapy i figurki, ruch odzwierciedlały miary i abstrakcyjne pola. To było zbliżenie do D&D. Nic dziwnego, gros zasad i prawie cała walka jest wzięta z True20, Green Roninowej wariacji na temat d20.

    Jak D&D 4E oszła w stronę WoW-a, tak WFRP 3E może pójść w kierunku WAR-a.

    OdpowiedzUsuń
  6. tyle że WAR tak naprawde ma niewiele wspólnego z pierwotnym warhammerem. WAR to takie WoWAR, do tego zmierza szybkim krokiem do katastrofy. Jeżeli szefowie myślą że wprowadzenie klimatu WAR-a do WH poprawi sprzedaż obu - to są w głębokim błędzie - w zasadzie to już mogą szykować WHd20

    Luc du Lac

    OdpowiedzUsuń
  7. Zobaczymy, to na razie tylko mój domysł. Ale wszystkie te "action charts, dice pools, tables" sprawiają, że zamiast być RPG z elementami planszówki, może to się stać planszówkowym morpkiem z elementami RPG.

    OdpowiedzUsuń