Choć moja drużyna sarka i marudzi na temat grania w stylu sandboxa, rozpocząłem pewien eksperyment. Postanowiłem stworzyć własny moduł, będący wprawką do czegoś większego i odskocznia dla projektów, w których ostatnio się zakopałem.
Jako że nigdy nie byłem zadowolony z map własnego autorstwa, postanowiłem pójść na żywioł i w losowy sposób określić wyspę, na której ów moduł będzie się rozgrywał. W tym celu dokonałem kilku zakupów oraz ściągnięć z sieci. Na Rebelu znalazłem kości do gry Runebound, w której ruch postaci określa się na podstawie terenów, jakie wypadną na kostkach. Jeżeli gracz chce przebyć heks z rzeką, musi wylosować na jednej z nich symbol rzeki. Na ściance jest od dwóch do trzech ikonek, symbolizujących następujące tereny: góry, lasy, rzeki, wzgórza, równiny, bagna i drogi. Do kompletu nabyłem również dwie ośmiościenne kostki z kierunkami świata, a do kompletu nabyłem również k6 z warunkami pogodowymi.
Z sieci ściągnąłem arkusz A4 z siatką heksagonalną oraz zasady do Runebounda, mówiące o oznaczaniu terenu (to na przyszłość, gdybym na przykład chciał projektować Arabię).
Tak uzbrojony mogłem przystąpić do losowania wyspy, położonej we w miarę europejskiej strefie klimatycznej. Dodatki do Runebounda zawierają zasady losowania innych zestawów terenowych przy użyciu tego samego zbioru kości. Na początku ustaliłem, że zasadnicza wyspa będzie miała sześć heksów na sześć. Wylosowałem środkowy heks (las), a potem zacząłem "okrążać" go kolejnymi obszarami. Metoda była następująca: najpierw rzucałem pięcioma kośćmi z Runebounda , następnie 1k5, która określała którą kostkę mam zastosować, a na koniec jk3 lub 1k2, dzięki wynikom których wiedziałem, jaką ikonkę stosować. W przypadku wylosowania rzeki i drogi dorzucałem kostką pogodową, określając z którego kierunku świata ona biegnie i w jaką stronę zakręca.
Kiedy opracowałem już wszystkie sześć na sześć pól, losowo określiłem ilość "wyrostków" od ogólnego kształtu oraz ich położenie. Następnie określiłem ilość miast, ich wielkość i położenie, znowu opierając się na metodzie losowej i tabelkach z DMG do trzeciej edycji Dungeons&Dragons. Potem zostało mi już tylko poprawienie i pokolorowanie mapy.
Z tak przygotowana mapą mogę zacząć planowanie głównych punktów fabularnych, wydarzeń i działań, wykorzystując do tego kolejne tabelki, jakimi dysponują lub jakich będę szukał. Wszelka pomoc mile widziana.
Skan mapy postaram się umieścić już niebawem.
Fajne. Sam myślałem o kostce pogodowej (już w trakcie sesji), a kostkę kierunków wykorzystywać z chwilą zgubienia się PC w terenie. Całkiem ciekawy miks planszówki i RPG Ci wyszedł - losowa mapa-baza to niezła alternatywa do konstruowania klasycznego sandboxa. :)
OdpowiedzUsuńHasło weryfikacyjne: Evingica (pewnie jakieś brytyjska baronia ;) )
będzie z niego dobra nazwa da wyspy :-)
OdpowiedzUsuńSam coś podobnego, choć z mniejszym rozmachem robię do mojej kampanii w WFRP. Jeśli potrzebujesz pomocy, z chęcią pomogę. Rzucić okiem na projekt etc. W rewanżu podesłałbym swoje wypociny :)
OdpowiedzUsuńGG 1823828
Pozdr