wtorek, 3 marca 2020

Przez kraj ludzi, bogów i zwierząt

Tytuł tego posta miał być kiedyś tytułem mojej orientalnej kampanii, ale zdałem sobie sprawę, że jak nic pasuje do tego, co chciałbym uzyskać, zabierając się do nowego settingu, który wczoraj został ogłoszony przez WotC. Otóż 2 czerwca 2020 ukaże się kolejny podręcznik, tym razem przybliżający nam Theros, jeden z planów uniwersum Magic: the Gathering, osadzony w klimatach antycznej Grecji, jej mitologii i wszystkiego, co a tym idzie. Przyznaję się szczerze, że wywołał u mnie ogromne zainteresowanie, o wiele większe od świata Mata Mercera, który ma się ukazać na dniach. Nie pamiętam jego nazwy, więc to chyba pokazuje na różnicę na skali zaangażowania.

Mitologia grecka była moim drugim młodzieńczym konikiem, zaraz po historii zmagań na morzach podczas drugiej wojny światowej, a przed erą fantastyki. Pochłonąłem dostępnych w PRL-u Paradowskiego i Gravesa, zaczytywałem się w "Ja, Klaudiuszu" i wielu innych książkach, których teraz nie pamiętam.

Antyk i jego mity  są dostępne w grach RPG, choć ustępują tolkienowskiemu fantasy pod względem popularności. Już za czasów drugiej edycji AD&D mogliśmy ruszyć śladem herosów i stanąć do walki z Olimpijczykami dzięki Legend&Lore, dodatku w którym rozpisano bogów włącznie z Planescape umiejscowił ich w kosmologii Planów i sprawił, że zostali włączeni do Krwawej Wojny.
poziomami, punktami życia i mocami.

Grą poświęconą realiom mitologii greckiej była przecudowna, przezabawna alternatywa dla D&D - M&M czyli Mazes&Minotaurs. To klon starusieńkiego D&D, który został napisany z założeniem: Co by było, gdyby Gary Gygax fascynował się mitologią, a nie Tolkienem"? Dostępne mamy dwie edycje podręczników podstawowych, fanzin, artykuły dotyczące kontrowersji, jakie wywołała gra, dodatki i alternatywne rozszerzenia, a nawet relację z rozdźwięku, jakie M&M wywołało w społeczności graczy. Ale przede wszystkim jest to prosty i grywalny RPG.

Ostatnimi czasy ukazały się też dwa rozszerzenia do 5 edycji D&D, które pozwalają nam poczuć się jak heros. To Arkadia i Odyssey of the Dragon Lords. Od razu przyznaję, że nie miałem okazji ich czytać, opieram się jedynie na tym, co o nich słyszałem. Te gry prezentują mity greckie ujęte przez pryzmat fantasy. A więc mamy pewien amalgamat, który moim zdaniem... chyba nie jest potrzebny. Jak dla mnie, mityczne realia nie potrzebują jeszcze "wzbogacania", wystarczą same w sobie.

Do tej pory miałem jedno pełnoprawne podejście do tego tematu. Drugie, "półgębkowe" to Telemach szukający Odyseusza, którym grał jeden z moich przyjaciół w ravenloftowej domenie Vecny, gdy pierwszy raz prowadziłem przygodę o jego odrodzeniu. Podczas tego pierwszego prowadziłem przygodę rozgrywającą się podczas Wojny Trojańskiej. Była to sesja urządzona ad hoc, pamiętam tylko, że chodziło o pokrzyżowanie planów Apolla, jedna z graczek grała ludzką księgą, która zapamiętywała wszelkie krzywoprzysięstwa bogów, jeden z graczy chciał pokonać Hektora w starciu rydwanów, a drugi poprzysiągł, że sto razy uderzy pięścią w mury miasta, by spod rozkazów Aresa przejść we władanie Afrodyty. Gracze byli zadowoleni, ja także.

Co jeszcze pamiętam z tamtej sesji, to niewykorzystany element, który do dziś mi się podoba. Każdy z graczy losował bóstwo, które było jego patronem i drugie - nemesis. Raz na sesję mógł zawezwać bogów na pomoc. Wtedy następowała przerwa, losowałbym karty z imionami Olimpijczyków i rozdawał graczom, którzy debatowaliby, co zrobić.

Czekam na Theros i mam kilka pomysłów, które chciałbym zrealizować. Raczej wykorzystam podręcznik jako inspirację, by przenieść graczy w realia mitycznego antyku, niż wejdę w plany M:tG, ale sądzę że już wiem, co sobie sprawię na urodziny.

Gniew Achilla opiewaj bogini...

4 komentarze:

  1. Mnie też Theros interesuje dużo bardziej niż Wildemount (ten setting Matta Mercera) - choć trochę Critical Role oglądałem. Ale moje fascynacje starożytnością są dużo dawniejsze, podobnie jak u Ciebie, z czasów jeszcze przed fantasy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu jakiś podręcznik settingowy do piątki, który mógłby mnie zainteresować. Mam podobne wspomnienia z mitologią grecką - było to dla mnie pierwsze fantasy, zanim pojawił się Tolkien, czy nawet świadomość istnienia takiego gatunku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałem podobnie, równolegle u mnie były jeszcze legendy o królu Arturze.

      Termos ciekawy. Będę chciał niedługo przetestować nowego Pathfindera. Rozważę właśnie Termos, Eberron i jakieś autorskie dark-fantasy-postapo a la Dark Souls na setting.

      Usuń
  3. Religioznawstwo to jedno z moich hobby i zawsze miałem zgrzyt jak widziałem rozpisanych starożytnych bogów w realiach DnD. Najbardziej denerwują mnie charaktery przypisane poszczególnym bytom np. praworządny/neutralny zły dla Hadesa - jedynego z bogów Olimpijskich w miarę życzliwego ludziom czy dobry dla Heraklesa (m.in. gwałciciela, stręczyciela i mordercy nie tylko swoich dzieci) czy Ateny (próżnej bogini która zmieniła swą kapłankę Meduzę za to że dała się zgwałcić). Z tej też przyczyny z zainteresowaniem przeczytałem o tej urządzonej ad hoc "sesji mitologicznej", która oddaje ducha greckiej mitologii pełnej próżnych i egoistycznych bogów niż popkulturowa papka z podręczników.

    OdpowiedzUsuń