czwartek, 13 października 2011

Co nam mówi ankieta?

Jakiś czas temu znowu spytałem czytelników o ulubiony świat Dungeons&Dragons, tym razem dostosowany do zasad trzeciej edycji. Utrącenie przedrostka Advanced było ogromnym trzęsieniem ziemi dla tej gry. Upadło status quo, które utrzymywało się bez mała dwadzieścia lat, a nowy właściciel marki wprowadził ją w dwudziesty pierwszy wieku. Gdzie stare AD&D robiło bokami i nie potrafiło sprostać konkurencji nowych i nowocześniejszych gier, tam Trzecia Edycja zakasowała konkurencję i ponownie objęła rządy w erpegowym światku. Jej dominacja była dogłębna i sięgnęła także w obszary, do których mechanika AD&D nie miała dostępu.

Piętno d20 odbiło się na tak odległych rejonach hobby jak Traveller czy Call of Cthulhu. Nawet Warhammer uważany w Polsce za antytezę D&D w swojej drugiej edycji opierał się na tej mechanice. Dzięki Open Gaming Licence  gracze mogli wkroczyć do światów znanych z książek (choćby Wheel of Time), seriali (Farscape d20), gier komputerowych (World of Warcraft), ale przede wszystkim nowych settingów, które nie zaistniałyby bez wspólnej mechaniki.

Kiedy tylko ukazały się podstawowe podręczniki, gracze zaczęli się zastanawiać nad tym, czy ich ukochane światy zostaną uaktualnione. TSR i Wizards of the Coast mają to niebywałe szczęście, że dochowały się rzeszy oddanych, lojalnych i zaangażowanych fanów. Często ich nie doceniają, wielokrotnie traktowano obcesowa czy jak dojne krowy, ale są ludzie, wśród nich i ja, dla których settingi są nieomal drugim domem. Dość powiedzieć, że każdy ze światów ma grupę swoich miłośników, niezależnie od tego czy linie wydawnicze są wspierane, czy zostały dawno temu zarzucone.

Trzecia edycja nie przyniosła renesansu wszystkich settingów. Niektóre pozostały w częściowym zapomnieniu, inne przywrócono do łask. Pojawiły się też nowe, równie ciekawe co klasyczne, oferujące bardzo ciekawe podejście do konwencji fantasy. W ankiecie pytałem czytelników o to, który z nich spodobał się najbardziej. Oto wyniki i kilka słów mojej analizy.

Miejsce pierwsze - 16 głosów, przekładających na 30% poparcia



Tu chyba zaskoczenia nie było. Zapomniane Krainy od lat przewodzą pod względem popularności. Podręcznik do trzeciej edycji jest chyba najlepszym settingiem jaki wyszedł. Upakowany po brzegi treścią, pomysłami na przygody, okraszony świetnymi ilustracjami dawał potężne narzędzie go gry. Mówię o nim z autopsji, moja trzyletnia kampania z rzadka wymagała czegoś więcej, niż podstawki.

Miejsce drugie - 12 głosów, przekładających się na 22% poparcia





Lekkie zaskoczenie. Skąd ta popularność? Może dzięki polskiej edycji, która choć mocno spóźniona, to jednak dotarła do Polski dzięki Galakcie. Z blogów kojarzę dwie kampanie, dlatego nie zdawałem sobie sprawy z popularności settingu.

Miejsce trzecie - 8 głosów, przekładających się na 15% poparcia




Halo? No tutaj to mnie kochani kompletnie zaskoczyliście. Gdzie są ci ludzie, którzy optowali za Eberronem i dlaczego nic o nim nie piszą? Dla mnie gracze w ten setting są jak jednorożce: każdy słyszał, nikt nie widział na żywo. co prawda u jednego z moich graczy stał na półce, ale osobiście, w użyciu go nie widziałem.

Miejsce czwarte - 7 głosów, przekładające się na 13% poparcia





Od razu mówię, mojego głosu pośród tych siedmiu nie ma. Gdzieś tam w Polsce jest kilku wielbicieli tego settingu, którzy oddali na niego swoje głosy. Uważam, że to świetny wynik, biorąc pod uwagę, że Ravenloftu w Polsce nie wydano i nie trafia on do wszystkich. Jego trzecioedycyjna linia wydawnicza była świetna i w większości wypadków trzymała bardzo wysoki poziom, stąd zapewne jej popularność. Pod skrzydłami Arthaus Kraina Mgieł stała się nie tylko pełnoprawnym światem, ale jednym z logiczniejszych i bardziej spójnych wewnętrznie.

Miejsce piąte, ex equo - 3 głosy, przekładające się na 5% poparcia




Trzecia edycja początkowo miała być powrotem do World of Greyhawk. W podręcznikach podstawowych odwoływano się do tamtejszego panteonu, potężnych Bohaterów Niezależnych, miejsc. Living Greyhawk był jednym z pierwszych suplementów, a przygoda Fright at Tristor ukazała się jeszcze przed publikacją "Świętej Trójcy". Niestety, na tym się skończyło. Rozbudzone nadzieje starszych pokoleniowo fanów zostały zawiedzione, ci mniej podatni na marketing wrócili do studiowania folio i rzutów na spotkania losowe. Widzę że w naszym kraju Greyhawk ma swoich fanów, jednego znam osobiście, a notki LdN-a bacznie obserwuję.

Miejsce piąte, ex equo - 3 głosy, przekładające się na 5% poparcia












Golarion to świat opracowany na potrzeby Pathfindera, czyli Dungeons&Dragons edycja 3,75. Przy jego tworzeniu i rozwoju brało udział wielu ludzi znanych ze stron tytułowych podręczników, które wydawał TSR. Golarion to świat w którym zmieszczono odwołania do każdego settingu AD&D jaki przychodzi mi do głowy. Znajdziemy elementy charakterystyczne dla Planescape'a, Ravenlofta, Mystary. Choć setting jest stosunkowo młody w porównaniu do innych z ankiety, to pręznie się rozwija, wspirany jest wieloma ciekawymi dodatkami, ale przede wszystkim świetnymi kampaniami. Tu tkwi jego główna siła i urok.

Miejsce szóste, ex equo - 1 głos, przekładający się na 1% poparcia




Moja niespełniona miłość, rewelacyjny pomysł i niezłe wykonanie. Oto młody świat u zarania dziejów, dopiero stojący na progu ery legend, które stworzą bohaterowie graczy. Oceany są jeszcze nieprzebyte, lądy niezmierzone, a puszcze ciągną się setkami kilometrów. Setting zawiera się w dwóch podręcznikach i chyba nie znalazł zbyt wielu fanów, choć w naszym kraju wiem, że prowadziły go co najmniej dwie osoby.

Miejsce szóste, ex equo - 1 głos, przekładający się na 1% poparcia








Tak niewielka popularność Dragonlance  mnie zaskoczyła. Podręcznik do świata wydano po polsku, a na powieściach Tracy Hickman i Margarett Weiss wychowały się całe pokolenia graczy. Czemu więc Ansalon został opuszczony przez polskich graczy?

Miejsce szóste, ex equo - 1 głos, przekładający się na 1% poparcia







Opus Magnum Monte Cooka i pierwszy setting Trzeciej Edycji. Podczas testów mechaniki Monte prowadził przygody właśnie w mieście Ptolus. Później jego opis wydano jako ogromny podręcznik, liczący około dziewięciuset stron. Jak większość produkcji Malhavoc Press wymaga odrobinę innego podejścia do fantasy, ale taki już urok gier Cooka. Ciekawym, czy głosujący na Ptolus chciałby coś powiedzieć o podręczniku?

Miejsce szóste, ex equo - 1 głos, przekładający się na 1% poparcia














I na koniec propozycja jednego glosujących. Iron Kingdoms to setting opisujący świat pary, maszyny i magii, w którym toczą się bitwy Warmachine i Hordes. Na przyszły  rok jest zapowiadana jest reedycja, nie wiadomo jeszcze na jakiej mechanice, ale gra cieszyła się ogromnym powodzeniem, skoro większość podręczników jest już niedostępna, a używane kopie dochodzą sum astronomicznych. Jeśli lubicie realia bitewniaków lub macie ochotę zgrać coś w stylu thiefa, to setting dla Was.

Bardzo dziękuje głosującym za udział w ankiecie, dostarczyliście mi sporo dobrej zabawy przy obserwacji wyników. Niebawem pozwolę sobie zadać kolejne pytanie.

10 komentarzy:

  1. Warhammer 2ed. nie byl na d20. Byl na nieco przerobionej mechanice 1ed.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wysokie miejsce Midnight mnie niezwykle dziwi bo jest to w sumie olbrzymi zbiór dodatków, suplementów i przygód do gry na jedną kampanię. Grałem w to, ostatnio nawet przeczytałem podręcznik by przekonać się, że to nie MG był kiepski tylko świat taki jest. W zasadzie mógłbym wylać wiadro pomyj na ten setting bo napisany jest koszmarnie i kuleje w nim i mechanika i założenia fabularne. O ile patrząc na Faerun i widząc jego oczywiste głupoty jestem w stanie mu to wybaczyć to po Midnight, który ma być dojrzalszy spodziewałem się znacznie więcej. Sprzedał się dobrze(o ile w ogóle bo widziałem w Łodzi całe DWA podręczniki do tego a troche graczy znam) chyba dlatego, że ludzie szukali czegoś czym można by wypełnić lukę po WFRP.

    Patrząc teraz na akietę muszę przyznać, że chętnie zmieniłbym mój głos z FR na Dawnforge bo to w tym settingu prowadziłem moją najfajniejszą kampanię w życiu i czuje, ze jeszcze nie raz do niego wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Seji: Wiem co mówię, tłumaczyłem :) Poważnie mówiąc, już wyjaśniam. Po pierwsze napisałem opierał się, a nie był na niej, ale to szczegół. Jeśli się przyjrzysz akcjom w walce, to zauważysz, że s praktycznie identyczne z tymi, jakie masz w True20, stworzonym i wydanym przez Green Ronin Publishing na potrzeby Mutants&Masterminds. True20 to nic innego jak zmodyfikowane d20: usunięto punkty życia, dodając dodatkowy rzut obronny, zlikwidowani współczynniki w skali od 3 w górę, zastępując je tylko wynikającym z nich modyfikatorem. Cała reszta: umiejętności, atuty, DC, mechanika walki, Attack of Opportunity pozostała relatywnie bez zmian. Podczas prac nad WFRP2 dokooptowano dokooptowano do pomocy ludzi z GRP, stąd obecność przerobionego d20 w WFRP. Powiedziałbym, że WFRP2 równie blisko/daleko do pierwszej edycji, co do czystego d20.

    @Krzemień: byłem pewny, że to Twój głos :)

    OdpowiedzUsuń
  4. @Paladyn: już pod wpisem o ankiecie pisałem, że głosowałem na FR. Dzisiaj żałuję ;-)

    @Seji: Paladyn ma rację, WFRP wygląda inaczej ale to D2O z innymi cyferkami, nawet mój kolega, wieloletni młotkowiec to zauważył po przeczytaniu podręcznika. Zgadza się nawet matematyka, której na pierwszy rzut oka nie widać - obciążenia itp ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może ludzie głosowali na Midnight, bo im się z czymś mylił/kojarzył? Dziwi mnie tak niska pozycja Greyhawku - byłem przekonany, że to raczej popularny setting. W końcu można go było kupić w Empiku... :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Od siebie dodam, że z tym Greyhawkiem to nie do końca tak, że nikt nie gra. Pierwszy adventure path do 3 edycji, zaczynający się Bezsłoneczną Cytadelą i kończący Bastionem Utraconych Dusz dzieje się właśnie w Greyhawk. Co prawda nazwa świata nie jest(chyba) nigdzie wymieniona ale występują w tych przygodach nazwy miejsc, bogów i krain przynależących do Greyhawk. W zasadzie 3 core books do trzeciej edycji też pisane są z myślą o Greyhawk, w podręczniku MP są nawet w przykładach wymieniane nazwy takie jak Dyvers czy Furyondy. Znam wiele osób, które prowadziło lub prowadzi te przygody i w zasadzie oni nieświadomie tworzą społeczeństwo grayhawkowców ;-).

    Podręcznik do Greyhawk zakupiłem gdy tylko wyszedł ale do tej pory nie udało mi się go przeczytać od deski do deski. Ma obrzydliwe ilustracje i pisany jest w sposób przyprawiający o ból głowy, jak szkolny podręcznik do historii i geografii jednocześnie. W sumie przeczytałem tylko opis samego miasta Greyhawk i Sękatej Puszczy bo tam działa się moja pierwsza 3-cio edycyjna kampania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Drobna uwaga techniczna. Jeśli mamy dwa miejsca piąte (ex aequo) a wcześniej po jednym, to kolejne (te, co opisano, jako szóste) powinny być na miescu siódmym, bo de facto zostały wyprzedzone przez 6 settingów.

    OdpowiedzUsuń
  8. @Paladyn

    Ok, ok, biala flaga. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha! Spoko Seji :-D

    Poważnie mówiąc, sam byłem zaskoczony, kiedy czytałem True20. To taka mało znana ciekawostka. Zbieżności są dość duże. Nie pamiętam dokładnie, ale nie dość że powtarzają się np. nazwy akcji, to jeszcze chyba tekst ich opisów. Ale tutaj mogę już konfabulować.

    OdpowiedzUsuń
  10. True20 znowu podstawowe założenia - skille dla wszystkich, modyfikatory zamiast współczynników i kilka innych rzeczy czerpie z "D20 System" znanego z gry Talislanta (mechanika ta potem nazwana "Omni" istnieje do dziś. To już tak na marginesie...

    OdpowiedzUsuń