poniedziałek, 14 października 2013

Bohaterowie Neverwinter - Zaginiona Korona Neverwinter #6

Szóste spotkanie mogłoby oznaczać początek nowej kampanii, wszak większość drużyny padła. Część bohaterów była martwa wedle reguł czwartej edycji D&D, inni na dobrej drodze by spocząć "jedno pole pod ziemią". Na szczęście, zasady pozwalają wrócić postaciom, które poległy, karą za to jest wzmocnienie przeciwników. Bohaterowie odzyskują maksymalną ilość punktów życia, mają 1 Action Point i zachowują wszelkie przedmioty magiczne. Jeśli wykorzystali moce Daily, nie mogą ich użyć.

Innymi słowy, nieco poobijana i zawstydzona kompania ruszyła do karczmy "Dom tysiąca twarzy", a ich celem było rozwikłanie zagadki napaści Zdechłych Szczurów na dom Lorda Nerverember.


Bohaterowie i gracze
Keira - elfrogue (thief) - Ghash
Hagen - human, cleric (strom warpriest) - Don
Brandis - human, paladin (defender) - Tomek H.
Fargrim, dwarffighter (slayer) - Gomi
Jarren, human, wizard (evocation mage) - Eligiusz
Merrick - halfling, rouge (thief)Wiola

Oberża znajdowała się w gorszej dzielnicy, która opierała się wpływom Lorda Protektora. Niegdyś mieszkali tutaj bogacze, wypalone ruiny ich rezydencji, wyłamane bramy, zniszczone ogrody mówiły o dawnej świetności i bogactwie. Nad tą częścią Neverwinter górowały smętne szczątki zamku Never, dawnej siedziby władców miasta.

Karczma wzięła swą nazwę od luster i manekinów, które stanowiły wystrój wnętrza. Bohaterowie weszli do środka, muzyka przestałą grać, bywalcy zmierzyli ich wzrokiem. Widząc brosze Dziedzica Neverwinter, zignorowali nieznajomych i wrócili do swoich spraw. Herosi zajęli jeden ze stolików i zaczęli wypytywać karczmarza. Szczególnie Keira, której wpadł w oko smukły i wysportowany eladrin z niesforną czupryną. Od niego dowiedziała się, że kontaktem Zdechłych Szczurów w knajpie jest halfling, Charl.

Drużyna uznała, że najlepszym sposobem na dogadanie się z opryszkiem będzie wysłanie pobratymca równie podejrzanej profesji, czyli Merricka. Niestety, rozmowa od początku się nie kleiła, a przeciwstawny test Bluff pozwolił Charlowi przejrzeć bohaterów na wylot. Od słowa do słowa, bandzior i jego czwórka pomagierów sięgnęli po broń.

Zaczęła się kolejna, karczemna burda. Bohaterowie szybko doskoczyli do ochroniarzy, Charl dał nura pod stół. Nagle okazało się jednak, że pośród gości miał sprzymierzeńców i kolejna czwórka bandziorów naskoczyła od tyłu na bohaterów. Ale nie na wiele się to zdało. Pomimo prób flankowania, skrytobójczych ciosów i przewagi liczebnej, bohaterowie z łatwością zabili trzech gangsterów, a pozostali nie mieli szans na wygraną. Charl dwukrotnie próbował atakować zza zasłony dymnej (posiadał specjalne kulki z gazem) i za każdym razem haniebnie pudłował. Widzać, żę żywcem z opresji nie wyjdzie, krzyknął: "Poddaję się!"

Zapanowała konsternacja. Keira dorżnęła oprycha obok siebie, ale Brandis powstrzymał się od ataku, podobnie jak Hagen i Fargrim. Cahrl i jego pomagierzy odłożyli broń. Gdy bohaterowie obiecali, że puszczą ich wolno, halfling zaczął sypać.

Po pierwsze, powiedział, gdzie znajduje się ukryte wejście do bazy Zdechłych Szczurów. Był w stanie zaaranżować sprawy tak, aby strażników nie było w dokowym magazynie, gdy bohaterowie będą chcieli go zbadać. Poczuwając się bardziej do bycia rewolucjonistą, niż rzezimieszkiem, zaaranżował sojusz Zdechłych Szczurów z Synami Alagondarów i Dziedzicem Neverwinter, z czego był ogromnie dumny. Na koniec odparł, że być może Szczury nasłały morderców na lorda Neverember, ale on nic o tym nie wie.

Ceną za życie i wolność Charla były dwa magiczne przedmioty: Amulet of Health oraz Bracers of Mighty Striking. Na koniec Keira zauważyła, że barman i jego przyrodnia siostra, która pracowała jako kelnerka, skrywają pod szatami dziwne amulety. Nie były to ani symbole Dziedzica Neverwinter, ani lorda Neverember, a niewielkie brosze ze srebra w kształcie harfy. Niechybny znak, że obydwoje należeli do Harfiarzy!

Zza ekranu Mistrza Gry
- Sądziłem, że spotkanie z dziewiątką, mobilnych i łotrów, podobnych do tych, którzy napadli na posiadłość lorda Neveremeber będzie trudna, a tymczasem gracze bardzo dobrze je rozegrali. Walka nie stanowiła dla nich kłopotu, skoncentrowali się na eliminacji przeciwników i wzajemnym wsparciu.

- Niestety, Brandisowi do awansu zabrakło 50 punktów doświadczenia. Normalnie machnąłbym na to ręką, ale przy spotkaniach wartych 150 xp to jedna trzecia nagrody,a ż tak hojny być nie mogę.

- Koniec szóstego spotkania przynosi długo wyczekiwany Extended Rest. Moce się odnowią, punkty życia wrócą, podobnie jak healing surges.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz