poniedziałek, 2 lipca 2012

Kilka rad dla tych, co przez sieć...

Jako że nadchodzą w moim życiu poważne zmiany, musiałem przekonstruować model grania w RPG. Tak to bywa w życiu człowieka w wieku średnim, że pojawiają się nowe wyzwania, które spychają hobby na plan dalszy. Niemniej, nie zamierzam rezygnować z hobby, raz już tak zrobiłem i nie był to najlepszy moment w moim życiu. stąd musiałem pogodzić się z ideą grania przez internet, którą niegdyś odrzucałem w sposób doktrynalny. Po przeprowadzeniu jednej, dziewięciosesyjnej kampanii, postanowiłem podzielić się kilkoma spostrzeżeniami i radami.

Granie przy jednym stole, a prowadzenie przez sieć to dwie różne sprawy. Radykalnie zmienia się sposób zabawy, wywracając pewne jej reguły do góry nogami. Poniższe rady są efektem sandboksa Swords&Wizardry. W trakcie ich testowania ucierpiały postacie.

Opowiadaj, nie odgrywaj. Wiem, ta zasada kłóci się z jednym fundamentów tradycyjnego RPG. 
(pod tym mianem rozumiem granie przy jednym stole, bez technicznych przeszkadzajek). Mikrofon nie wychwyci drżenia głosu przerażonej wieśniaczki. Kamera, jeśli jej używacie, nie odda tępego spojrzenia miastowego idioty. Co najwyżej będziesz głupio wyglądał, albo gracze nie usłyszą, co bełkoczesz. Dlatego trzeba wrócić do narracji w czystej postaci, tak jakbyś czytał książkę. Zamiast jąkać się, powiedz graczom, że stajenny zacina się i piana występuje mu na usta. Warto rozbudować opis, ale uwaga, gracze to nie publiczność, a ty nie odtwarzasz audiodramy! Dobra zasada to: "trzy zdania i nie więcej!". Jeśli nie potrafisz się w nich zmieścić (i bez zdań wielokrotnie złożonych w barokowym stylu!), przemyśl co chcesz przekazać.

Pokazuj, bo jeden obraz jest wart tysiąca słów. Znów, tradycyjna szkoła RPG uczy, aby opowiadać graczom. Mają uruchomić własną wyobraźnię, przecież o to chodzi w grach fabularnych. Niekiedy warto podesłać inspirującą grafikę czy podzielić się krótkim podkładem muzyczny. skoro już wykorzystujemy dobrodziejstwa współczesnej techniki, czemu nie skorzystać z dobrodziejstw internetu?

Zapasowa godzina. Problemy techniczne to norma przy każdej telekonferencji. Zrywające się połączenia, kłopoty z internetem, czy słuchawki, które psuja się ni z tego, ni z owego. Nic tak nie deprymuje, jak drobne problemy techniczne. Wybijają graczy z rytmu, przeszkadzają w skupieniu się na historii. Dlatego spotkanie najlepiej ustawić z godzinnym zapasem, żeby ludzie mieli czas uporać się z problemami.

Testy. To ważna decyzja, która zależy od ciebie. Jak będą wyglądały testy? Ja ufałem graczom i nie sprawdzałem wyników. Część z nich ożywała tradycyjnych kostek, inni generatorów online. Te ostatnie oferują możliwość oglądania wyników, jeśli Prowadzący sobie tego życzy., Natomiast kiepskim pomysłem jest wykonywanie wszystkich testów przez MG. Sprowadza to gracza do poziomu dość biernego uczestnika zabawy.

Mechanika. Nie wyobrażam sobie grania w D&D 4E czy Pathfindera. Wiem, że są ludzie, którzy tak grają, ale na mój gust muszą korzystać z dodatkowych programów do przesuwania postaci po mapie. Osobiście uważam, że co za dużo, to niezdrowo, jeden program powinien wystarczyć, kolejne to dodatkowe kłopoty. Liczba dostępnych mechanik jest tak wielka, że Prowadzący znajdzie coś dla siebie, w dowolnej konwencji i na dodatek prostego. Im więcej zasad, tym mniej opowieści.

Granie przez sieć nie jest takie złe i straszne, jak mi się wydawało. Przy brakach czasu i natłoku zajęć jest fajną alternatywą, nie trzeba już znajomych wyciągać z domu. dodatkowo, pozwala zagrać z ludźmi, których normalnie nie dałoby się ściągnąć na sesję czy to z powodów geograficznych, czy terminowych.




8 komentarzy:

  1. A czy stosowaliscie jakies specjalistyczne programy do grania vide Fantasy Grounds, czy roll20? Ostatnio testuje ten ostatni ale pomimo wielu swietnych opcji strasznie zamula komputer. Czy zwykly Skype sprawdza sie w bez wiekszych klopotow do sesji?

    OdpowiedzUsuń
  2. Korzystaliśmy ze spotkań Google +. Jedyne dodatki to współdzielony arkusz kalkulacyjny z kartami postaci. Granie przez mikrofon się sprawdza, z kamerą jest lepsze, bo wiszisz rozmówców, dzięki czemu skupiasz się i nie korci granie na boku w durne gierki, czy surfowanie po necie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałeś może o tym, by spróbować grać przez forum (na przykład LastInn)?
    Sporo osób tak gra w RPG z powodu braku czasu na normalne spotkania czy też ze względu na brak chętnych do grania znajomych. Na forum zawsze znajdzie się czas i chętnych graczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Próbowałem prowadzić przez forum dwa razy, ale zawsze sprawa upadała.

    Z moich obserwacji wynika że akcja toczy się zbyt wolno, przerwy między posunięciami fabuły do przodu są za długie, a nakład pracy versus zabawa jest niekorzystny.

    Poza tym, komunikator zapewnia choć odrobinę interakcji towarzyskiej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, myślałem, że uda mi się cię nakłonić. :/ Chętnie zagrałbym sobie w Dark Sun'a...

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie! Upalne lato sprzyja klimatowi Athasu! :D
    Na LastInn była jedna sesja Dark Sun'a, ale skończyła się z powodu problemów z forum. :/
    To może chociaż na Avangardę się wybierz, skoro nie chcesz grać przez forum? :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Na Avangardzie będę, możemy się umówić i pogadać. Zresztą, dam znac na blogu :)

    OdpowiedzUsuń