Avangarda 6 dobiegła końca. Byłem na kownencie tylko w sobotę i niedzielę, zaledwie po kilka godzin, ale i tak bawiłem się przednio. Chciałbym podziękować wszystkim przemiłym ludziom, których poznałem i z którymi miałem okazję pogadać. To niesamowite uczucie spotkać się twarzą w twarz z kimś, z kim korespondowałem, komentowałem, nawet się sprzeczałem.
Co mogę powiedzieć? Chciałbym podzieować:
Luckowi i Garnkowi za rozmowę o Wolsungu. Szkoda że nie złąpałem Was przy stoisku, kupiłbym Lyonese z Waszymi autografami.
Ramelowi i Majkoszowi za prelekcje, kilka ciekawych rozmów o Bizancjum, dlaczego słowiańskie fantasy nie może się udać, WoDzie i architekturze domów w Albanii,
Neurocide i Darkerowi za niespodziewane spotkanie.
Markowi M. i Taidzie za marsowe miny oraz dyskusję na temat Aliena.
Idrilowi za niespodziewane spotkanie i wyjaśnienie, że nadal coś robi.
Jakubowi Ćwiekowi za miłe słowa.
Anonimowym Szturmowcom tańczącym na matach do gry komputerowej.
Oraz wszystkim gościom i organizatorom konwentu za to, że byli.
Mnie również było miło spotkać się z Tobą. Możesz podzielić się wrażeniami ze spotkań z Gramelem, bo nie zdążyłem?
OdpowiedzUsuńIdril
Naprawdę muszę zmienić nick. Wszyscy mają z nim problem. :(
OdpowiedzUsuńDzięki za krótką rozmowę i możliwość poznania Cię osobiście.