Podobnie jak rok temu, Wizards of the Coast publikuje dodatek, oznaczony jako setting. Kłopot w tym, że analogicznie jak to było z Neverwinter, tutaj mamy do czynienia z czymś, co w czasach TSR określane byłoby jako campaign expansion. Co więcej, settingi do czwartej edycji wychodziły w seriach "trójkowych": przeowdnikowi towarzyszył podręcznik dla graczy i przygoda. Cykl ten uległ zaburzeniu w przypadku Dark Suna, a zarzucono go z zeszłym roku, zamykając setting roku 2011 w zaledwie jednym podręczniku.
Nasz podróż do Menzoberranzan rozpoczynamy na powierzchni, ledwie poznając cechy, jakie charakteryzują drowy. Podobnie jak w przypadku innych campaign settings otrzymujemy kilka punktów, w skrócie określających specyfikę tego świata. To świetne rozwiązanie, syntetyzujące kluczowe informacje, które mogłyby umknąć w morzu szczegółów. Po pierwsze, nasi bohaterowie będą drowami, ponieważ to one rządzą Podmrokiem, a przynajmniej jego znaczną częścią. Po drugie, wszędzie dookoła panoszy się zło i to ono dyktuje warunki. Czy to w formie kapłanek Lloth, czy morderczego społeczeństwa, zło triumfuje, a dobro ledwie tli się w najciemniejszych i najbardziej odosobnionych zakamarkach podziemi. Po trzecie, władza Pajęczej Bogini jest niepodzielna, a jej kapłanki nie tolerują żadnych innych kultów. Po czwarte, w społeczeństwie Menzoberranzan najważniejsza jest pozycja, jaką elf zajmuję. Przed lepszymi sobie się kłania i czapkuje, tych poniżej uciska i w wykorzystuje. Po piąte, największą wartość mają tajemnice i sekrety, które sprzedaje się, kupuje i używa jak waluty. Na koniec po szóste, miasto leży w Podmroku, a to kraina dziwna, niebezpieczna i odmienna od tych, jakie znają rasy podsłoneczne. Bohaterom przyjdzie nie raz i nie dwa wyprawić się w tę podziemną dzicz, a za każdym razem będzie to podróż niebezpieczna i odciskająca piętno na duszy.
Pierwszy odcinek drogi do Menzoberranzan przedstawia nam ogólne założenia podręcznika. Ma on stanowić narzędzie dla przygód, które wymyśli Mistrz Podziemi. Jest otwarty i można go dostosować na wiele sposobów. Książka przedstawia historię miasta, jego intrygi i atmosferę. TUTAJ znajdziecie demonstracyjny fragment podręcznika.
Rozdział drugi i jego próbka mówią o naturze i życiu wyznawców Lloth. Poprzednio donosiłem, że link był uszkodzony, na szczęście naprawiono go i możecie do fragmentu książki dotrzeć klikając TUTAJ. Dowiemy się co nieco o rozrywkach i handlu, życiu w mieście, języku i obyczajach elfów.
Trzecia próbka to opis frakcji i domów, które składają się na społeczeństwo mrocznych elfów. Znajdziemy tu już znane, opisane w poprzednich dodatkach, czy pokazane w powieściach. Oprócz rodów możniejszych i trochę mniej znacznych znajdziemy także tajne stowarzyszenia, oficjalne organizacje i niewielkie grupy spiskowców. Czy będą oni wrogami, czy sprzymierzeńcami, to zależy jedynie od graczy... Zainteresowanych tym tematem zapraszam TUTAJ.
Czwarty fragment odpowiada rozdziałowi czwartemu i opisuje samo miasto. znajdziemy jego mapę, opisy poszczególnych dzielnic, a także okolic miasta. Od czarnego jeziora, po cmentarz, poznamy grotę w której powstało Menzoberranzan, a także jego bliskie okolice, plątaninę tuneli i dalsze, bardziej niebezpieczne rejony. Próbkę tego rozdziału znajdziecie TUTAJ.
Piąty fragment podręcznika opisuje Northdark, czy fragment Podmroku, jaki rozciąga się pod północnymi rejonami Faerunu. Jeśli krainy podsłoneczne są dzikie i nieujarzmione, to jak niebezpieczne muszą być tunele i pieczary pod nimi? Poznamy szlaki jakimi podróżują drowy, ruiny krasnoludzkich siedzib, nawiedzone przez istoty z piekła rodem lub gorsze. To miejsce, gdzie nasi bohaterowie będą mogli znaleźć schronienie lub sprzymierzeńców do walki o wpływy. Fragment znajdziecie TUTAJ.
Fragment szósty, opublikowany wczoraj, to próbka rozdziału opisującego, co to znaczy być drowem. Koncentruje się na psychice złych bohaterów, wadze pozycji społecznej, odgrywaniu postaci oraz pomaga w wyborze domu, z którego będzie pochodziła postać. Fragment strony tytułowej znajdziecie TUTAJ.
Jak na razie podręcznik zapowiada się ciekawie, choć nie wygląda na rewolucyjny. Pytanie brzmi, ile i jakie pomysły umieszczą w nim projektanci. Miejmy nadzieję, że już niebawem przekonamy się, jeśli projektanci udostępnią nam bardziej szczegółowe informacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz