Bardzo, bardzo dużo czasu minęło, odkąd pisałem ostatni raz na blogu. 2 i pół miesiąca to haniebna przerwa, ale cóż... tak wyszło. Powodów jest kilka: coraz więcej sił i energii wymaga ode mnie życie rodzinne i opieka nad Młodym Człowiekiem. Miałem też sporo pracy, która polega na stukaniu w klawiaturę, a wiecie, nie zaprasza się listonosza na spacer po pracy.
Trzeci i najważniejszy powód, to nieprawdopodobny spadek weny. To lekko przerażające, ale nie specjalnie mam ochotę grać czy prowadzić RPG. Z jednej strony, zajmowałem się tym dość intensywnie przez 6 lat, z drugiej jest to jeden z filarów mojego życia. Byłem bliski wyprzedania kolekcji, lub zamknięcia bloga, ale nauczony doświadczeniem pozwoliłem sprawie poleżeć. Nie powiem, że czuję przypływ energii, jaka miałem kiedyś, ale postanowiłem podźwignąć się z marazmu.
Oto, co się dzieje w moim, eprepgowym światku.
- Prowadzę dalej kampanię w AD&D, raport z sesji spróbuję jakoś wrzucić, jak przypomnę sobie, co się działo. a było tego sporo. Gorzej, że chęci to przypływają, to odpływają.
- Na Halloween miałem poprowadzić jednostrzałówkę w D&D 5E/Ravenloft. Wyszło na to, że będą trzy sesje, z czego dwie już były, na ostatnią próbujemy się umówić. Zgranie terminów to zmora w dzisiejszych czasach.
- Musiałem się wypisać z regularnego grania w The Rise of the Tiamat, nawet gadając przez Skype nie dam rady. Ale mam być gościnnym DM-em od potworów. Tak, żeby drużynie nie było za łatwo.
- Gram nadal w przygodę ze startera do 5 edycji. Fajnie jest zabawnie, podoba mi się.
- Kończąc temat 5 edycji, mam już komplet "świętej trójcy". Chciałoby się rzec: The collection is completed.", ale w przyszłym roku czeka nas DM's Screen (15 stycznia) i opublikowano okładki dwóch nowych podręczników: Advanced Player's Guide oraz Princes of Apocalypse (15 marca).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz