tag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post4938846952139890144..comments2023-07-22T14:30:56.477+02:00Comments on Zwój ze Skelos: Czy rozdzielać system od settingu?Paladynhttp://www.blogger.com/profile/03647332960299046927noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-4927776174197293102020-12-15T01:48:36.025+01:002020-12-15T01:48:36.025+01:00Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.Dominika Starańskahttps://www.blogger.com/profile/14216898280005163039noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-10248041102385124652011-03-17T12:41:28.508+01:002011-03-17T12:41:28.508+01:00Rozdzielanie systemu od settingu to trochę tak, ja...Rozdzielanie systemu od settingu to trochę tak, jakbyś postanowił eksperymentować w kuchni ze smakami, albo próbował wymienić silnik w samochodzie.<br /><br />Z jednej strony, to może świetnie zagrać i dowody na to widać choćby w komentarzach. Tam przesuniesz śrubkę, tam dodasz trochę więcej oregano (czytaj: małe modyfikacje mechaniki) i setting z nową mechaniką nie tylko może okazać się zupełnie sprawny, ale nawet wyjątkowo udany i bardziej grywalny od oryginału. Są takie mechaniki, które można bardzo łatwo zaadoptować do większości konwencji i settingów (najlepszym przykładem jest moim zdaniem d20 - można zmodyfikować zasady tak, by nie faworyzowały epickich, heroicznych starć, można grać w klimatach SF, steampunka, Dzikiego Zachodu...).<br /><br />Są takie settingi, które na te zabiegi pozwalają. Tu dobrym przykładem jest Ravenloft. Świetnie da radę, moim zdaniem, na mechanice Warhammera (nie wiem tylko, po co), dobrze sprawdzi się tu mechanika z WoDa, jakby ktoś chciał... Kwestia elastyczności.<br /><br />Niestety nie można ograniczyć się do prostej odpowiedz: "tak, można/nie, nie można grać na innej mechanice w dany setting". Tak jak nie wsadzisz silnika z TIRa do małego fiata, tak, jak nie wyjdzie mieszanie spaghetti ze schabowym (raczej...), tak nie wszystkie systemy i mechaniki do siebie pasują. Myślę, że to kwestia tego, jak mocno mechanika "wrośnięta" jest w świat. Nie wyobrażam sobie grania na zasadach Dzikich Pól w Neuroshimę czy Cyberpunka, bo rozwiązania mechaniczne są w DP po to, by podkreślić przedstawiony świat (jak choćby Spryt i Fantazja). Z settingiem jest łatwiej - mogę wyobrazić sobie zabawę w Dzikie Pola na zasadach d20 i rozjeżdżanie dziesiątków Szwedów czy innych Kozaków. Wiąże się to jednak ze znaczną zmianą konwencji. Jeżeli ktoś lubi takie zabawy - dlaczego nie?<br /><br />Weź też pod uwagę, że tak może być łatwiej. Nauka zasad mechaniki wymaga pewnego wysiłku, czasu na zdobycie umiejętności płynnego się nią posługiwania. W momencie, gdy chcemy czegoś innego, łatwiej przestawić się na inny setting ze znaną już mechaniką, niż uczyć się wszystkiego od nowa.Darcanehttps://www.blogger.com/profile/00627765852513144678noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-53208620552066264682011-03-16T22:22:24.752+01:002011-03-16T22:22:24.752+01:00Czytając wypowiedź Nadiv'a naszły mnie wspomni...Czytając wypowiedź <b>Nadiv</b>'a naszły mnie wspomnienia z pewnych bahanali w trkakcie któych doszło do zdeżenie mojego rodzinnego obrazu <i>Warhammera</i> z obrazem pozostałej grupy fanów. U nas grało się postaciami zaledwie kilu poziomowymi, śmiertelność była znaczna. Postacie po kilku sesjach zaczynały przypominać <i>piernikowego ludzika</i> (tego ze <i>Shreka</i>), a trafienia w walce liczyliśmy na jednej ręce. Wyobraźcie sobie teraz nasze zdziwienie i konsternacje gdy kazano nam grać zaawansowanymi postaciami z WW ponad 60% z kilkoma (co najmniej jednym) magicznym przedmiotem...Nimsarnhttps://www.blogger.com/profile/14131069056943895734noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-2563876003228725652011-03-16T16:10:56.500+01:002011-03-16T16:10:56.500+01:00Problem, który opisujesz, znika, gdy konwersja set...Problem, który opisujesz, znika, gdy konwersja settingu na inny system uwzględnia elementy charakterystyczne dla oryginalnej mechaniki. Cała sztuka w tym, by nie przenosisz wszystkiego "na żywca", lecz próbować zachować domyślną konwencję i dobre pomysły. Mało która mechanika jest kiepska sama w sobie - czasami po prostu bywa niewystarczająco dobra, aby zachować ją w całości ;)<br /><br />Przykładowo, od jakichś siedmiu lat prowadzę regularnie Monastyr. Gra ta posiada (moim zdaniem) absolutnie fenomenalny setting oraz proponowaną konwencję, kuleje natomiast w kwestiach mechanicznych. Tak czy siak, prowadziłem Monastyr na oryginalnej mechanice przez około 4 lata. Bawiłem się przy tym świetnie i niektóre rozwiązania w niej obecne uważam za naprawdę bardzo fajne. Niemniej, zawsze przeszkadzało mi w niej kilka kwestii, które nie pozwalały mi, jako MG, na pełny komfort rozgrywki. Próbowałem różnych rozwiązań, różnych mechanik, dopóki ponad 3 lata temu nie zakochałem się w Savage Worlds. W swej istocie mechanika ta całkowicie odbiega od konwencji proponowanej przez Monastyr, prawda? Mimo to, jest na tyle elastyczna, że z łatwością można dostosować ją do bardzo różnorodnych realiów i sposobów gry (za przykład niechaj służy Realms of Cthulhu, gdzie za pomocą naprawdę drobnych zmian można poprowadzić prawdziwy grim&gritty horror). Tak też sporządziłem własną konwersję, do której przeniosłem te elementy, które w Monastyrze są najważniejsze (czyli np. współczynnik Dusza i sposoby jej utraty,cechy narodowe, mechanika obrażeń, czy zasada "nigdy więcej!") i powiem szczerze, że Dominium nic nie straciło w ten sposób ze swej magii. Sesje nadal są świetne, emocje i dramatyzm przeogromne - mechanika zaś śmiga jak nigdy dotąd, wygoda i jakość jej używania jest nieporównywalnie większa. I tak, to cały czas jest Monastyr - i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej, gdyż poświęciłem temu systemowi więcej czasu i serca niż niejeden erpegowiec swojej ulubionej grze.<br /><br />Podsumowując, uważam, że konwersje settingów są jak najbardziej ok, dopóki starają się uwzględnić specyfikę danego systemu i zachować jego konwencję :) Tymi elementami w WFRP są np. kariery, punkty obłędu, śmiertelność postaci, w ZC - poczytalność, zainteresowania zawodowe, konwencja grozy, nastawienie na odkrywanie tajemnic i prowadzenie śledztw, w L5K - techniki i rangi, kręgi, w Deadlands - karty, sztony, Hart, poziomy strachu, Jaja jako umiejętność (oczywiście nie jest to próba wyczerpującego wyliczenia ;)). Nie sądzę, by przy uwzględnieniu odpowiednich, charakterystycznych elementów dla danego systemu, jakość rozgrywki lub wrażenia diametralnie się zmieniły w obrębie tej samej drużyny. Grunt, aby dokonywać konwersji z głową :) Wiadomo, że przeniesienie Warhammera wprost na mechanikę d20, FATE czy inną, nie będzie dobrym pomysłem i całkowicie odmieni wrażenia z sesji, natomiast odpowiednie dostosowanie tych systemów do Starego Świata z uwzględnieniem jego specyfiki, może już przynieść całkowicie odmienny efekt.<br /><br />Zresztą, co do tamtej rozmowy z Twoim kolegą, Paladynie - zwróć uwagę, że nawet w obrębie tego samego systemu mogą pojawić się całkowicie inne wrażenia lub uwagi, gdyż każda drużyna gra nieco inaczej, a różni Mistrzowie Gry mogą mieć różną wizję tego samego świata :)<br /><br />W systemach mainstreamowych nie IMHO aż takich różnic między poszczególnymi mechanikami w sposobie ich działania na sesji. Większość z nich próbuje osiągnąć to samo (tj. odwzorować rzeczywistość gry), a ich atrakcyjność uzależniona jest przede wszystkim od tych dodatkowych elementów, o których pisałem wcześniej, i jakie mimo wszystko można przenieść do innych systemów, bez uszczerbku dla sesji i klimatu świata :)<br /><br />No i, co najważniejsze - czasami nie warto męczyć się z jakąś mechaniką lub porzucać przez nią naprawdę fajnego świata, skoro istnieje też trzecia droga :) W końcu to zabawa wyobraźni i w gronie przyjaciół nie liczy się, kto gra bardziej "true", dopóki wszyscy się dobrze bawią :)<br /><br />Pozdrawiam!<br />NadivNadivhttps://www.blogger.com/profile/10908008277501048680noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-83110131557516239302011-03-16T15:10:54.886+01:002011-03-16T15:10:54.886+01:00A żeby było w temacie to ja dopiero w tamtym roku ...A żeby było w temacie to ja dopiero w tamtym roku zacząłem grać na oryginalnej mechanice (po kilku latach przerwy) w WFRP jako gracz. Dotychczas graliśmy na autorskich zasadach.Borejkohttp://www.gryfabularne.blogspot.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-308775086446997422011-03-16T14:46:14.104+01:002011-03-16T14:46:14.104+01:00Ja regularnie prowadzę settingi z inną mechaniką n...Ja regularnie prowadzę settingi z inną mechaniką niż oryginalnie planowaną. Swego czasu mojego ulubionego Al-Qadima prowadziłem chyba w 5 czy więcej systemach - GURPS, FATE, AD&D2, SAGA, jeden autorski i chyba jeszcze jakieś. Ostatnio Eberron i Golarion (świat Pathfindera) prowadziłem na kilku różnych mechanikach.<br /><br />Nie jest to takie złe - kwestia tylko odpowiedniej adaptacji, dopasowania zasad. Zwłaszcza magia na ogół wymaga nieco większych zmian.Ifrythttps://www.blogger.com/profile/08568876894350411986noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-16819189881162456112011-03-16T14:25:54.165+01:002011-03-16T14:25:54.165+01:00Ja prowadziłem Warhammera na uproszczonym d20, tak...Ja prowadziłem Warhammera na uproszczonym d20, tak zmodyfikowałem system, że było mega śmiertelnie i śmigało mi to to ja ta lala;p.M.P.https://www.blogger.com/profile/13131231376903816006noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-65673338099150227222011-03-16T11:37:30.332+01:002011-03-16T11:37:30.332+01:00"Wychodzę trochę z łatwowiernego założenia, ż..."Wychodzę trochę z łatwowiernego założenia, że autorzy gry wiedzą, co piszą."<br />Oh ! Jak to dobrze Paladynie, że dodałeś to "łatwowiernego"... <br />Bo z niektórymi grami i dodatkami do nich to jak z poczytnymi autorami. Ogranicza ich szybkość klawiatury.Borejkohttp://www.gryfabularne.blogspot.comnoreply@blogger.com