tag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post4765375801446431668..comments2023-07-22T14:30:56.477+02:00Comments on Zwój ze Skelos: "Kroniki Doliny Nentir - Skraj Północy" cz. 9Paladynhttp://www.blogger.com/profile/03647332960299046927noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-11813071682910838892012-06-04T10:58:22.015+02:002012-06-04T10:58:22.015+02:00Włócznia, szczęście w nieszczęściu, była magiczna....Włócznia, szczęście w nieszczęściu, była magiczna.Paladynhttps://www.blogger.com/profile/03647332960299046927noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-74652877843975577562012-06-04T10:46:40.564+02:002012-06-04T10:46:40.564+02:00Właściwie tylko Awer musiał zginąć. Nalia była nie...Właściwie tylko Awer musiał zginąć. Nalia była nieprzytomna, więc teoretycznie mogła przeżyć - jeśli wilkołak by zaspokoił swój głód na jej towarzyszu. Samobójstwo Bedwyna była samodzielną decyzją Samrtfoxa, dobrze rozumiem.<br /><br />Inna sprawa, czy włócznia, na którą się rzucił, była srebrna lub magiczna? Bo jeśli nie, to nie przyniosłaby mu wytchnienia, na które liczył... ;)Ifrythttps://www.blogger.com/profile/08568876894350411986noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-52950631437365568182012-05-18T08:48:39.299+02:002012-05-18T08:48:39.299+02:00Przeczytałem wpis kiedy tylko się pojawił i nawet ...Przeczytałem wpis kiedy tylko się pojawił i nawet zabrałem się od razu za komentowanie go, ale skasowałem wszystko i dałem sobie jeszcze czas. Od tamtej pory jednak nic się nie zmieniło więc napiszę co miałem.<br /><br />Po pierwsze czytałem raporty od kiedy tylko się pojawiły i niecierpliwie czekałem na następne. Podwójny punkt widzenia (tu i u Smartfoxa) dawał dodatkowego smaczku. <br /><br />Po drugie, to było znakomite zakończenie, z którego byłbym bardzo zadowolony. Nie dlatego, że gracze zginęli, ale dlatego, że właśnie tak musi się najczęściej kończyć "poszukiwanie przygód". Gdzieś są Ci, którzy przegrywają w wyścigu. Fajnie zakończyć heroiczną kampanię pokonując wielkiego złego, ale jeszcze fajniej polec i zdobyć ten całkiem nowy bagaż emocji i doświadczeń.<br /><br />W takich grach jak Twoje chciałbym uczestniczyć.<br /><br />Pozdrawiamtsarhttps://www.blogger.com/profile/08451459298180699817noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-74712439029784053162012-05-17T12:30:16.118+02:002012-05-17T12:30:16.118+02:00@ Paladyn
Z niecierpliwością czekam na Twoją recen...@ Paladyn<br />Z niecierpliwością czekam na Twoją recenzję S&W.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-40121244326989868142012-05-16T10:34:25.791+02:002012-05-16T10:34:25.791+02:00No technicznie nie było to zabicie, chodzi mi o to...No technicznie nie było to zabicie, chodzi mi o to że jeśli nic z lykantropią nie da rady zrobić i będzie dziką bestią do końca życia, to po jednym ciosie gracz traci postać w praktyce. Może drużyna zamiast się mścić na jakimś potworze/złoczyńcy, będzie polować na swojego kompana lub trzymać w jakiejś odizolowanej jamie i dokarmiać kozami, ale dla gracza różnica niewielka, i tak musi stworzyć nową postać, która do tego in character nie powinna mieć specjalnej motywacji do zajmowania się tym wątkiem(w końcu nie znała martwego/przeklętego typa,takie życie awanturnika). Wszystko właśnie zależy od warunków klątwy i to mnie właśnie interesuje, jak zarazić gracza wilkołactwem czy innym draństwem, żeby nie skończyło się to "dobra, oddawaj kartę postaci"(i wiem że fizycznej karty postaci tu nie było bo sesja po necie :P).Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-660582870216381342012-05-16T10:25:58.084+02:002012-05-16T10:25:58.084+02:00Z zarażeniem się wilkołactwem było tak. Obydwaj ra...Z zarażeniem się wilkołactwem było tak. Obydwaj ranni dostali niewielkie obrażenia, Gnorum 1 punkt, Bedwyn chyba 3. Po sesji wziąłem 1k20 i wykonałem dwa testy. wynik poniżej odniesionych obrażeń oznaczał zarażenie. W obydwu przypadkach rzuciłem dokładnie równo!<br /><br />Co do podsuwania podpowiedzi, chciałem aby nie były nachalne, być może za słabo zaznaczyłem?<br /><br />Inna rzecz, że bohaterowie mieli pecha. wilkołak w S&W ma 3 kostki życia. Wylosowałem jego punkty życia, miał ich 7. jeden dobry cios lub dwa średnie i leżałby, podobnie jak Skelkin. I tu dochodzimy do pytania Anonimowego, nie wiem, co gracze by zrobili. Mogliby leczyć Bedwyna: w Winterhaven był całkiem niezły, choć śmierdzący alchemik...Paladynhttps://www.blogger.com/profile/03647332960299046927noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-52487657062253784282012-05-15T23:11:25.141+02:002012-05-15T23:11:25.141+02:00W zasadzie nie było to zabicie postaci. Sam skrewi...W zasadzie nie było to zabicie postaci. Sam skrewiłem (grałem Bedwynem), choć faktycznie byłem pewien, że to ukąszenie musi być. Podejrzewać zacząłem dopiero, jak przy zauważeniu lisa posilającego się przepiórką poczułem głód, chciałem uciec, cofnąć się, ale już MG przejął kontrolę nad postacią. Nic się nie dało. <br /><br />W sumie Marcinie tak myślałem i zmyliło mnie jeszcze jedno. Pamiętam Twój artykuł o wilkołactwie do Savage Worlds i tam za każdym razem przemiana wiązała się z chorobą i osłabieniem. Może dlatego nie widząc symptomów, nie poczułem zagrożenia.smartfoxhttps://www.blogger.com/profile/06745679854817783658noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-75933939280731828132012-05-15T14:30:54.172+02:002012-05-15T14:30:54.172+02:00Tak z ciekawości, gdyby drużyna przeżyła pierwszą ...Tak z ciekawości, gdyby drużyna przeżyła pierwszą przemianę, co byłoby dalej z wilkołactwem? Zamykanie Bedwyna w klatce na czas pełni aż do znalezienia jakiegoś lekarstwa, czy kontrolowane przemiany niezależne od księżyca i pełna kontrola gracza nad akcjami lykantropa, czy coś innego? Zakładam, że jakieś wyjście z sytuacji by było, trochę nieprzyjemną zagrywką byłoby de facto potajemnie zabić postać po jednym ciosie i dać miesiąc "agonii". Po za tym fajny motyw.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1253409379461680360.post-40058447423460298142012-05-15T14:08:10.622+02:002012-05-15T14:08:10.622+02:00Ajj... też bym był przekonany, że od pazurów nie m...Ajj... też bym był przekonany, że od pazurów nie można zarazić się wilkołactwem :DTbaRthttps://www.blogger.com/profile/06182542501146794187noreply@blogger.com